czwartek

Urodzinowe prezenty mojej dwulatki

   W sobotę, na trzy dni przed urodzinami mojej córci, urządziliśmy małe przyjęcie urodzinowe. Niestety sobotę zaczęliśmy od 4 rano z wysoką gorączką solenizantki. Imprezka średnio dla niej udana. Prezenty cieszyły ją tego dnia tylko na paręnaście minut. Z racji tego, że choróbsko nadal nas nie opuściło, a wręcz się rozwija i rozprzestrzenia to pokażę Wam dziś tylko te prezentowe cudowności. 



Skoczek marki Tootiny oraz w tle piankowe puzzle firmy Smiki - alfabet


Wyposażenia do kuchenki: drewniana pizza do krojenia marki Bigjigs oraz plastikowe owoce i warzywa w koszyczku


Klocki Princess Palace firmy Wader (przepiękne kolory idealne dla dziewczynki)


Książka z dźwiękami oraz Ksiądz Twardowski dzieciom Wiersze


Fantastyczna seria z sówką Zuzią - tutaj zwierzęta w zoo puzzle


z fajną kolorowanką i naklejkami


Laptop marki Dumel Discovery


Drewniane rybki do łowienia


środa

Drzwi do szczęścia

   "Nauka życia według zasad czworga drzwi przypomina naukę gry w szachy: godzina na poznanie zasad i całe życie na ich opanowanie." - Richard Paul Evans



   Szukając dla siebie książek a Arosie natknęłam się na nią. Zakochałam się w okładce. Jest piękna i taka lekka. Delikatna. Widzę w niej ulotność, przemijanie. Do tego autor - Richard Paul Evans, którego znam z innych powieści. Włożyłam do koszyka nie czytając nawet opisu. Chyba po raz pierwszy w życiu. Dołożyłam kilka innych dla siebie i dla Hani. Było to jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Hani książeczki przestudiowaliśmy od razu, ale moje wylądowały w biblioteczce na tak zwane "potem". Jako, że moim noworocznym postanowieniem był powrót do czytania musiałam wybrać sobie jedną pozycję na styczeń. Nie szukałam długo. Ta okładka mnie po prostu sama przyciągnęła. Jakaż byłam zaskoczona, gdy okazało się, że to nie jest żadna powieść. Bynajmniej nie do końca. To taki swoisty poradnik szczęścia i spokoju ducha. To pięknie opisane trudne życie samego autora, który osiągnął zawodowy sukces. Na podstawie swoich przeżyć ułożył plan, swoisty klucz do osiągnięcia w życiu szczęścia. Drzwi są sztuk 4. Po ich otwarciu i przekroczeniu progu człowiek ma być szczęśliwy. Nie wydaję mi się, żeby chodziło o takie szczęście, o którym na ogół myślimy. Bardziej chodzi o spokój ducha, wolny umysł, czyste i piękne myśli. Chodzi o wyzbycie się złych emocji, nawyków myślowych, które determinują nasze postrzeganie innych i nas samych. Poradnik ten zabiera czytelnika wgłąb swojej duszy. Każe nazywać swoje emocje. Każe głośno wybaczyć tym, którzy nas skrzywdzili. Każe wybaczyć sobie krzywdy, które wyrządziliśmy innym. Autor mówi, że wszelkie nasze porażki prowadzą nas do sukcesu. Mówi, że "świat materialny nie wynagradza lenistwa". Mówi, że miłość to praca. Mówi o klatkach, w których tkwimy i które nas ograniczają. Pokazuje, jak z nich wyjść. Otwarcie drzwi jest więc na wyciągnięcie naszej ręki. Otworzysz je? Ja spróbowałam. Wiem, że faktycznie muszę przekroczyć pewne progi w moim życiu. Ale teraz jest nieodpowiedni moment. Teraz nie potrafię zmierzyć się z pewnymi zdarzeniami. Nie potrafię zapomnieć. Wiem, że wrócę do tej książki nie jeden raz w swoim życiu. Evans nie raz będzie mi kazał rozprawić się ze swoimi uczuciami, a ja będę próbować otworzyć te jedne drzwi, które teraz są jakby zaryglowane. 

Pierwsze drzwi - Uwierzcie, że istnieje powód, dla którego przyszliście na ten świat
Drugie drzwi - Uwolnijcie się od ograniczeń
Trzecie drzwi - Powiększajcie swoje życie
Czwarte drzwi - Budujcie swoją mapę wokół miłości