środa

Układamy cały dzień cz.1

   Minął już czas, kiedy Hania wszystko wolała rozwalać niż układać. Ja coś układałam albo budowałam z klocków, a ona rączka szybko trach... przy czym mówiła: bam i się śmiała. Było to urocze i zabawne, choć czekałam z utęsknieniem na jej pierwsze budowle z klocków i układanie puzzli. Kilka tygodni temu zaczęła układać wieżę z klocków. Potem zainteresowała się innymi układankami. Teraz nie ma dnia abyśmy tego nie ćwiczyły.
   Opiszę Wam w tej części o 3 -moim zdaniem- najfajniejszych grach - układankach dla małych dzieci. Są niby przeznaczone dla dzieci 2+, ale to wszystko zależy od indywidualnego rozwoju dziecka i od twojej kreatywności.

1) Dzieci i ich mamy - Clementoni.

Bawimy się tak: ja biorę do ręki jedno zwierzątko, pokazuję Hani i mówię np.: "mama ma małą, żółtą kaczuszkę, a Hania poszuka dużej kaczuszki". I Hania szuka, ale co najfajniejsze - znajduje! Uczy się w ten sposób i nazw zwierzątek i tego, że również one mają swoje małe, podobne do nich dzieci. Cudowna gra. Jakość też super.




2) Dopasowanka mali przyjaciele - Clementoni.

Tutaj to ja układam obrazek zwierzęcia z 3 części, a Hania szuka i podaje mi główkę, brzuszek albo nóżki np. krówki. Jak ułożymy wszystkie 8 zwierzątek to młoda pokazuje jeszcze gdzie jest np. hipcio czy piesek. Fajniutka i dobrej jakości gra. 




3) Puzlino Co pasuje? - Granna.

Tą grę początkowo schowałam, gdyż myślałam, że jest za trudna dla niespełna dwulatki. Myliłam się i to bardzo. Hania opanowała ją w mig. Wystarczyło raz pokazać i opowiedzieć co do czego pasuje i dlaczego. Dużo przy układaniu tych dwóch pasujących do siebie elementów opowiadam młodej np.: że ul to dom pszczółek, że one tam robią miód z nektaru kwiatów itd. Długie, ciekawe historyjki mi wychodzą. Cudowna gra. Jakość pierwsza klasa. Już wiem, że z serii tej Hania dostanie ode mnie kolejne układanki. Posłużą nam na długo. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz